Gdyby Bóg był kobietą…

11 grudnia, 2019

Rys.: Stefan Papp

Stefan Papp: oskarżam nas mężczyzn o barbarzyństwo

Jakoś osobliwie nie przychodzi nam na myśl, że w rzeczywistości kobieta – samica – jest wspaniałym cudem natury, jest tak niewyobrażalnie doskonale złożonym organicznym systemem zawiązywania i rozwoju życia płodu i wydania go na świat, że wszystkie samice zajmują najwyższą pozycję w hierarchii biologicznego skomplikowania w każdym gatunku stworzeń. W porównaniu z kobietą, mężczyzna jest wypchanym mięśniami miśkiem. U zwierząt samiec walczy z innymi samcami o wybraną samicę i wykonuje najdziwniejsze tańce, by zaimponować swojej wybrance – manifestując swój szacunek. To naturalne zabieganie o względy samicy, wybranej do spłodzenia ich potomstwa, świadczy o uznaniu przez samca wyższości samicy: nie wiem, czy wśród  zwierząt zdarzają się brutalne gwałty?

Czytaj więcej…

Akcja i reakcje

5 maja, 2019

Zaproszenie do udziału w programie VII Złotego Grona w Zielonej Górze dostałem pod koniec czerwca 1975 roku. Tegoroczny temat: Przestrzeń, Wyraz, Działanie. Tytuł wystawy w Muzeum Ziemi Lubuskiej: Przestrzeń człowieka.
W moich wcześniejszych wizytach w Zielonej Górze zwróciłem uwagę na wysychające drzewa Alei Niepodległości, przy której znajdują się siedziby Związku Plastyków i Muzeum. Powodem śmierci tych pięknych drzew było całkowite wyłożenie ulicy brukiem – od ściany do ściany! Głupota autorów pomysłu ukamienowania drzew przeraziła mnie. Postanowiłem środkami sztuki akcji zwrócić uwagę opinii publicznej na to niewiarygodne barbarzyństwo.
Zgłosiłem na wystawę akcję pt. Drzewa umierają publicznie, która polegała na rozplakatowaniu w mieści 1000 nekrologów o śmierci drzewa. Do zgłoszenia załączyłem graficzny projekt klepsydry, którą zamierzałem porozwieszać w mieście.
Po kilka dniach otrzymałem odpowiedź przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego Złotego Grona, art. mal. Józefa Burlewicza, że cenzura nie wyraziła zgody na druk klepsydry.
W tej sytuacji – mając na uwadze, że w PRL jednostka jest zerem – zwróciłem się do zarządu krakowskiego związku plastyków z prośbą o pismo do cenzury w sprawie zezwolenia na druk grafiki Stefana Pappa. Pismo dostałem i zezwolenie otrzymałem. Zaprzyjaźniona drukarnia szybko zrealizowała moje zamówienie.
Do Zielonej Góry przyjechałem z paką nekrologów kilka dni przed otwarciem wystawy. Dowiedziałem się o istnieniu Zespołu Szkół Zawodowych. Uzgodniłem z dyrekcją, że dostanę do dyspozycji stu uczniów, którzy w dniu otwarcia wystawy, od godziny piątej będą w mieście rozwieszać klejem mącznym moje klepsydry. 25 września mieszkańcy wychodząc rano do pracy, szkoły czy na zakupy, ze zdumieniem zauważyli wiszące co kilka kroków klepsydry!

O fenomenie życia…

10 lutego, 2019

…można rozmyślać i rozprawiać bez końca. Nie wiem jak powstało życie w ogóle, ani czemu i po co zaistniał człowiek – jako najbardziej skomplikowane i sprawne ukoronowanie niewyobrażalnie mnogich form życia we Wszechświecie. Bo nie ma żadnych racjonalnych podstaw, by zakładać, że życie jest właściwością wyłącznie Planety Ziemia. Jest to zakłamujący świadomość wymysł twórców kreacyjnych wierzeń. Nie ma także żadnych powodów, by przyjmować, że życie na innych planetach przejawia się odmiennie od życia ziemskiego. Bo dlaczego i po co – skoro tak niewyobrażalnie wspaniale rozwija się na Ziemi. To – z kolei – jest sztampą myślową i wyobrażeniową dewiacją autorów głupich bzdur SF oraz amatorów horroru i fantazjowej makabry. Pomyśleć, jak doskonale funkcjonalnie zbudowana jest każda forma życia na Ziemi: od ukształtowania i usposobienia – do kontrolowanej samoorganizacji mnogich zróżnicowanych procesów życiowych…

Czytaj więcej…

W stronę ciszy – recenzja

30 marca, 2018

Przeżyłem wczoraj wieczorem prawdziwy szok. Mimo kłopotów z chodzeniem, wybrałem się na otwarcie wystawy prof. Teresy Kotkowskiej-Rzepeckiej w Galerii Pryzmat ZPAP, w Domu Plastyków przy ulicy Łobzowskiej w Krakowie. Kiedy wszedłem na salę – poczułem jak mi ciarki przechodzą po plecach… Zobaczyłem Wielką Sztukę – genialne malarstwo! I obudził się we mnie dawny krytyk sztuki: muszę to niezwykłe wydarzenie upublicznić, muszę powiedzieć wrażliwym na artystyczne działania, że oto pojawiła się tak rzadka obecnie okazja, do prawdziwego przeżywania prawdziwej sztuki. Ale muszę też – z zawodowej powinności – przypomnieć widzom jak patrzeć, jak oglądać – jak duchowo obcować z tymi intymnymi obrazami, przepełnionymi subiektywną, ale jakże sugestywną ekspresją…

Stefan Papp – moja prywatna Kosmologia

10 maja, 2018

Pytania
Tematyka Wszechbytu bardzo mnie interesuje, toteż ucieszyła mnie publikacja rozmowy pana Marka Górlikowskiego z panem prof. Markiem A. Abramowiczem pt. Wielki, większy, nieskończony w „Gazecie Wyborczej”. Niestety, utknąłem już przy podtytule. Zamieszczone w nim cytaty z rozmowy wzbudziły podejrzenie, że będzie to popis złotych myśli i błyskotliwych bon motów. Moje obawy wzrosły przy czytaniu pierwszego akapitu.
Każdy może myśleć i mówić, co chce, z tym, że astrofizyk nie jest w sprawach swojej nauki „każdym”! Ponieważ mam trudności w zrozumieniu potoku kategorycznych stwierdzeń, zdecydowałem się zadać panu Profesorowi kilka sprowokowanych jego wypowiedziami pytań.

Czytaj więcej..

Stefan Papp – Moje poranne filozofowanie

8 stycznia, 2018

W życiu zaufanie i prawda wzajemnie się dopełniają: ufam komuś, bo jest prawdziwie godny zaufania, albo: uznając coś za prawdę – ufam w jej prawdziwość. Ufność jest wiarą, że można na kimś polegać. Istotą prawdy jest zgodność słów z rzeczywistością. Czy to znaczy, że należy chronić także złe tajemnice i akceptować fałszywe prawdy? Czy wobec tego – zaufanie i prawda są pojęciami relatywnymi?
Pewnie każdy zgodzi się, że zaufanie jest podstawą stosunków międzyludzkich: współżycia, współpracy, współrządzenia. Pewnie też niejednemu zdarza się zawieść czyjegoś zaufania. Niektórzy czynią to z premedytacji: dla swojej korzyści, inni z konieczności, kiedy wymaga tego wyższa racja. Nadużycie czyjegoś zaufania może więc kogoś skrzywdzić, albo komuś uratować życie. Podobnie bywa z prawdą, dlatego każdą prawdę trzeba sprawdzać na prawdziwość, za nim się ją przyjmie jako swoją prawdę. Podczas wojny, pewien ksiądz okłamał Niemców, oświadczając, że nie ukrywa Żydów. Tłumaczył swoją postawę tym, że nie każdy ma prawo do poznania prawdy. Ukrywanych Żydów i księdza, któremu zaufali – uratowało życie zaufanie Niemców, że duchowny z powodów religijnych nie może kłamać. Ale czy ksiądz naprawdę kłamał? Zapamiętałem to zdarzenie (z relacji księdza opublikowanej w Tygodniku Powszechnym) ze względu na stwierdzenie, że nie każdy ma prawo do poznania prawdy. Bo to znaczy, że – podobnie, jak trzeba być godnym zaufania, trzeba także być godnym poznania prawdy. Po pierwsze – ksiądz nie kłamał: w tej konkretnej sytuacji prawdziwą prawdą była konieczność ratowanie życia, a nie przyznanie się księdza, że ukrywa Żydów. Po drugie – ksiądz był godny zaufania, ponieważ potrafił rozróżniać, co jest dobrem, a co jest złem. Po trzecie – prawo do prawdy ma tylko ten, kto nie wykorzysta jej przeciwko tej prawdzie. Zupełnie inaczej trzeba rozpatrywać relatywność zaufania i prawdy w życiu politycznym, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone – zawsze w imię powszechnego dobra. Polem intensywnego nadużywania zaufania i prawdy są zwłaszcza kampanie wyborcze. Dlatego dziwię się wyborcom, że z taką niezachwianą ufnością oczekują od polityków niewiarygodnych, ale szczodrych obietnic. Przecież wiadomo, że każdy polityk – pragnąc zdobyć poparcie wyborców – będzie im mówił to, czego chcą usłyszeć. Po trzecie – naturalnym porządkiem walki o mandaty jest zasada, że każda strona mówi o sobie: dlaczego namawia wyborców, by na nią głosowali – dlaczego prosi o ich zaufanie. Po czwarte – normalną postawą polityków godnych zaufania, jest słuchanie, co wyborcy mają im do powiedzenia, bo po to wybierają swoich przedstawicieli, by zrealizowali ich postulaty – taka jest prawda prawdziwych wyborów. Po piąte – polityka, który sugestywnie opowiada, jak jego partia chce wyborcom urządzić ich państwo – należy skutecznie wygwizdać.

W obecnej sytuacji, godna politycznego zaufania może być tylko taka opozycja, która przekona obywateli, że zamierza i jest zdolna uporządkować moralny, prawny i gospodarczy chaos, ponaprawiać okrutnie psute państwo, scalić skłócone społeczeństwo i odbudować godne Polski stosunki międzynarodowe. Taką polityczną prawdę chcą i mają prawo usłyszeć od opozycji obywatele, którzy z determinacją masowo protestują przeciwko wyobcowanym, niegodnym zaufania i pozbawionym szacunku dla prawdy – rządzącym politykom.